Nie dość bowiem, że wirtualne waluty oraz crowdfunding stanowią same w sobie obszary skomplikowane z punktu widzenia prawników (głównie ze względu na niepewność i niestabilność, z którymi wiążą się wymierne ryzyka prawne), to jeszcze jesteśmy świadkami łączenia tych dwóch innowacji i wypracowywania nowych, jeszcze bardziej innowacyjnych rozwiązań.
Skutkiem popularności bitcoina oraz jego rosnącego (lub przynajmniej utrzymującego się na względnie wysokim poziomie) kursu jest powstanie relatywnie dużego kapitału, w dodatku nieskrępowanego ograniczeniami obowiązującymi w tradycyjnych transferach pieniężnych. Nic dziwnego, że z kapitału tego zaczęli chcieć korzystać ludzie poszukujący środków na realizację własnych projektów (różnego rodzaju). Wykreowany został zatem rynek, na którym brakowało jedynie pośredników. Część z nich przyjęła dobrze znaną z crowdfundingu formę platform crowdfundingowych.
Prawdziwa innowacja i wyzwania prawne związane z crowdfundingiem opartym na wirtualnych walutach nie wynikają jednak wyłącznie z zastąpienia pieniądza tradycyjnego bitcoinem lub inną wirtualną walutą. Przykładowo berlińska platforma crowdfundingowa Swarm powstała na bazie krytyki sposobu działania klasycznych platform, takich jak Kickstarter. Twórcy Swarm twierdzą, że osoby wspierające innowacyjny projekt crowdfundingowy otrzymują zwykle drobne nagrody, natomiast nie mają zazwyczaj żadnego udziału w zyskach w przypadku dalszego powodzenia projektu. Swarm oferuje projektodawcom usługę emisji własnej kryptowaluty, która następnie dystrybuowana jest wśród osób wspierających projekt crowdfundingowy proporcjonalnie do dokonanych kontrybucji. Wyemitowana w ten sposób (na podstawie technologii Bitcoin 2.0) kryptowaluta może reprezentować określone prawa nabyte przez wspierających, np. własność produktu, który zostanie wyprodukowany przez projektodawcę, lub prawo do określonych zysków w przyszłości. Swarm zbliża się zatem do wykorzystania technologii Bitcoin analogicznie jak w przypadku inteligentnych kontaktów (smart contracts) – podobnie jak Bitcoin jest odpowiednikiem waluty, inne kryptowaluty mogą reprezentować prawo własności, prawa udziałowe, zobowiązania itd.
Z prawnego punktu widzenia tego typu innowacje mogą przyprawić o zawrót głowy. Oprócz podstawowych zasad Kodeksu cywilnego trudno wskazać adekwatne regulacje prawne, które miałyby znaleźć zastosowanie np. w relacji: osoba wspierająca projekt crowdfundingowy – projektodawca, gdzie świadczenie pierwszej z nich polegałoby na przesłaniu Bitcoinów, a drugiej – na przesłaniu jednostek nowo stworzonej kryptowaluty wraz z zobowiązaniem, że ich posiadanie wiąże się z możliwością skorzystania z określonych praw, np. żądania wypłaty dywidendy lub wydania jakiegoś produktu w przyszłości. Jednocześnie sposób działania platformy takiej jak Swarm, zwłaszcza gdyby przyjmowała ona płatności w pieniądzu tradycyjnym i przekazywała je projektodawcom, którzy z kolei wydawaliby coś w rodzaju papierów wartościowych (np. kryptowalut uprawniających do żądania spełnienia określonego świadczenia, czyli swego rodzaju obligacji), stwarza znaczące wątpliwości chociażby w świetle prawa rynku kapitałowego.
Możliwe są również mniej zawiłe scenariusze połączenia wirtualnych walut z crowdfundingiem, np. w postaci crowdfundingu udziałowego, w którym jednostki udziałowe w danej spółce kupowane są za kryptowaluty. Niesie to za sobą oczywiście wszystkie konsekwencje i niedogodności wynikające z prawa spółek i prawa rynku kapitałowego (np. rygory w obrocie udziałami w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, przepisy dotyczące oferty publicznej) oraz wirtualnych walut (np. kwestie podatkowe).
Podobne innowacje, powstające w wyniku zastosowania i rozwinięcia poprzednich innowacji, nie tylko uwidoczniają potrzebę przyjęcia odrębnych regulacji prawnych, ale – być może nawet bardziej – jasno pokazują, jak przemyślane i staranne będą musiały być te regulacje. Muszą one bowiem umiejętnie objąć zakresem swojego działania również możliwy rozwój innowacji w przyszłości, tak aby nowe przepisy, gdy zostaną przyjęte, nie zdezaktualizowały się przed rozpoczęciem ich stosowania.