Fiskus chce PIT od auta nawet po zamknięciu firmy

Z najnowszej interpretacji fiskusa wynika, że sprzedaż samochodu należy opodatkować nawet po zamknięciu firmy – informuje „Rzeczpospolita”.

– Żeby uniknąć podatku, przedsiębiorca, który wykupił samochód z leasingu, musi zaczekać z jego sprzedażą aż sześć lat. Termin liczy się od pierwszego dnia miesiąca następującego po wycofaniu auta z biznesu – mówi Łukasz Andruszkiewicz, doradca podatkowy, menedżer w Gekko Taxens.

Zmiana od stycznia

W poprzednich latach wykupiony z leasingu i przeznaczony na prywatne potrzeby samochód można było sprzedać bez PIT już po pół roku. Od 1 stycznia jest inaczej. Zgodnie z Polskim Ładem przedsiębiorca, który wykupi auto po leasingu i przeznaczy je na osobiste cele, i tak musi rozliczyć jego sprzedaż w biznesie (chyba że zaczeka sześć lat). Od dochodu z transakcji zapłaci PIT.

Czy podatku unikniemy po zamknięciu firmy? O to zapytał fiskusa przedsiębiorca, który zlikwidował działalność już w sierpniu zeszłego roku. Wykorzystywał w niej przez trzy lata leasingowany samochód. Po zakończeniu biznesu jeździł nim prywatnie. W maju 2022 r. wykupił auto z leasingu. Za kilka miesięcy chce je sprzedać.

Czy musi opodatkować dochód z tej transakcji? Twierdzi, że nie. Argumentuje, że sprzedaż nie ma wpływu na działalność gospodarczą, bo jest już dawno zakończona.

Przedsiębiorcy nie pomógł też przepis przejściowy do Polskiego Ładu, z którego wynika, że na starych zasadach można rozliczyć auta wykupione z leasingu do końca 2021 r. W opisanej sprawie wykup nastąpił bowiem dopiero w maju 2022 r.

Reasumując, były przedsiębiorca musi opodatkować sprzedaż auta (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 0114-KDIP3-2.4011.535.2022.2.MJ).

 

– Przychodem jest cena sprzedaży. Kosztem wydatek na nabycie, czyli kwota wykupu z leasingu. Załóżmy, że były przedsiębiorca sprzedał auto za 30 tys. zł, a kupił za 20 tys. zł. Dochód wyniesie 10 tys. zł. Jeśli przedsiębiorca rozliczał się według skali, musi wykazać go w zeznaniu PIT-36 i doliczyć do innych, bieżących dochodów, np. z etatu. W zależności od wysokości zsumowanego dochodu podatek wyniesie 12 albo 32 proc. Jeśli przedsiębiorca był na liniówce, składa PIT-36L. Podatek wyniesie 19 proc. – tłumaczy Łukasz Andruszkiewicz.

Bez składki zdrowotnej

W tej sprawie pojawia się jeszcze jedno pytanie. Czy od dochodu ze sprzedaży auta trzeba też zapłacić składkę zdrowotną? Przypomnijmy, że zgodnie z Polskim Ładem na skali i liniówce jest liczona właśnie od dochodu.

– Składkę zdrowotną muszą płacić osoby prowadzące działalność gospodarczą. Nie mają tego obowiązku po jej zamknięciu – wyjaśnia Łukasz Andruszkiewicz. Podkreśla, że sprzedaż samochodu wykorzystywanego w zlikwidowanym biznesie nie jest prowadzeniem działalności gospodarczej. Mimo że przychód z tego tytułu musi być wykazany dla celów podatkowych.

– Konieczność zapłaty składki zdrowotnej pojawi się wtedy, gdy sprzedaż poleasingowego samochodu nastąpi w miesiącu likwidacji firmy – dodaje ekspert.

Darowizna może rozwiązać problem

Z Polskiego Ładu wynika, że właściciel firmy, który wykupi auto z leasingu i przeznaczy je na prywatne potrzeby, i tak musi rozliczyć jego sprzedaż w biznesie. Od dochodu zapłaci PIT. Przedsiębiorcy szybko jednak znaleźli sposób na uniknięcie obciążenia: darowanie samochodu najbliższym. Jaka z tego korzyść? Jeśli obdarowany zaczeka ze sprzedażą sześć miesięcy (licząc od końca miesiąca, w którym nabył auto), nie będzie musiał płacić PIT. Najbliższa rodzina (małżonek, rodzice, dzieci) jest także zwolniona z podatku od darowizny.

O tym, że darowizna może rozwiązać problem opodatkowania poleasingowego auta, pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej” z 30 sierpnia 2021 r., gdy Polski Ład był dopiero projektem. Szczegółowo omówiliśmy ten temat 20 stycznia, podkreślając, że darowizna nie może być fikcyjna.

Dodaj komentarz