Komisja Europejska postuluje o podwyżki dla kobiet

Zdaniem Viviane Reding , nowej komisarz ds. sprawiedliwości i praw podstawowych, utrzymująca się sytuacja nierównych wynagrodzeń nie tylko krzywdzi same kobiety, ale też i hamuje wzrost gospodarczy. UE, której ludność coraz bardziej się starzeje, potrzebuje kobiet, aby powiększyć liczbę osób aktywnych zawodowo.

„W dzisiejszej trudnej sytuacji gospodarczej różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn to dla Europy koszt, na który jej zwyczajnie nie stać”, podkreśliła Viviane Reding, występując wraz z przewodniczącym Komisji José Manuelem Barroso na konferencji prasowej w przededniu Międzynarodowego Dnia Kobiet.

Jednocześnie zobowiązała się do podnoszenia świadomości pracodawców, promowania równości płci w miejscu pracy i wspierania rozwoju narzędzi pomiaru różnic w zarobkach. Zapowiedziała też, że dyskryminujących kobiety pracodawców mogą w przyszłości czekać ostrzejsze kary.

Przewodniczący Barroso oznajmił, że podczas jego drugiej kadencji równe prawa kobiet będą zajmować wysokie miejsce na liście jego priorytetów – w ciągu następnych pięciu lat kwestie równości płci mają zostać uwzględnione we wszystkich dziedzinach polityki. Określił też pięć najważniejszych obszarów działania, wśród których znalazły się rynki pracy, role w procesie podejmowania decyzji, przemoc związana z płcią oraz poruszanie tych kwestii na szczeblu międzynarodowym z krajami spoza UE. Jest to prawdziwa „karta praw kobiet”, która posłuży jako fundament pod nową strategię unijną planowaną na przyszły rok.

Z nowego sondażu wynika, że 80 proc. Europejczyków opowiada się za podjęciem pilnych działań w celu zlikwidowania różnic w średnim wynagrodzeniu za godzinę w przypadku kobiet i mężczyzn pracujących we wszystkich sektorach gospodarki. W przełożeniu na praktykę różnice te oznaczają, że kobiety zarabiają tylko 82 eurocenty na każde 1 euro zarobione przez mężczyzn.
Sytuacja w poszczególnych krajach nie wygląda tak samo – wynik pomiaru zależy od różnych czynników, takich jak odsetek kobiet i mężczyzn w różnych zawodach, staż w miejscu pracy czy zatrudnienie na pełny etat albo w niepełnym wymiarze godzin.

Wyniki analiz niekoniecznie wskazują na różnice w stawkach zarobków za pracę na porównywalnym stanowisku. Wręcz przeciwnie, badania UE pokazują, że w ostatnich latach liczba przypadków bezpośredniej dyskryminacji zmalała. Nierówne płace zdają się być raczej pochodną tradycyjnego myślenia, stereotypów i problemów z godzeniem życia zawodowego z prywatnym.
Liczba Europejek aktywnych zawodowo wzrasta – kobiety stanowią dziś prawie 60 proc. absolwentów uczelni wyższych. Wciąż zajmują one jednak mniej odpowiedzialnych stanowisk niż mężczyźni i wybierają gorzej wynagradzane zawody.

KE/red.

Dodaj komentarz