Celem wprowadzonej z dniem 1 stycznia 2013 r. regulacji korekty kosztów było zapobiegnięcie znaczącym zatorom płatniczym i przeciwdziałanie nieuczciwym przedsiębiorcom. Nieudolna regulacja oprócz ,,złamania” zasady swobody umów, negatywnie jednak wpłynęła na branże, w których normą było stosowanie przez kontrahentów znacznie ,,wydłużonych” terminów płatności zobowiązań. Dodatkowo ww. regulacja zaszkodziła małym i średnim przedsiębiorstwom, gdyż ,,wymusiła” na nich kontrolę własnych płatności i ewentualne korekty kosztów uzyskania przychodów co wiązało się z dodatkowymi kosztami finansowymi. Ponadto, na negatywne podejście podatników do regulacji korekty kosztów złożyły się liczne wątpliwości z prawidłową interpretacją przepisów (np. jak liczyć 30 dniowy termin w przypadku braku określenia terminu zapłaty? czy leasing finansowy objęty jest rygorem korekty kosztów?) oraz obniżenie ich konkurencyjności względem zagranicznych podmiotów (nieobjętych podobną regulacją).
Wydaje się że zastąpienie obecnie obowiązujących przepisów nowym mechanizmem również nie doprowadzi do oczekiwanego efektu a ponownie ,,utrudni” życie podatnika, w związku z czym racjonalnym rozwiązaniem powinno być uproszczenie i przyspieszenie procedur dochodzenia zaległych należności od nierzetelnych kontrahentów. Liczyć należy, że z uwagi na fakt, iż projekt nowelizacji powstał w Kancelarii Prezydenta to wynik II tury wyborów prezydenckich nie wpłynie na los nowelizacji.