Nowe daniny i obowiązki, które nakłada Polski Ład, w połączeniu z rosnącymi kosztami pracy, energii, transportu i wywozu śmieci spowodują, że inflacja w przyszłym roku znów może zaskoczyć.
Inflacja zaskakuje nawet analityków. Niemal każdy odczyt plasuje się powyżej ich założeń. Prognozy mówią już, że na początku przyszłego roku inflacja może sięgnąć 8-9%. Wpływ na to będzie mieć m.in. Polski Ład. Ma zmniejszyć nierówności społeczne i stworzyć lepsze warunki do życia dla wszystkich obywateli. Jednak skutkiem ubocznym wprowadzonych zmian może być dalszy wzrost inflacji. Wszystko przez nowe daniny.
– Konieczność zapłacenia dodatkowo 7,75 proc. ubezpieczenia zdrowotnego od zysku dla rozliczających się za pomocą PIT i CIT oraz konieczność zapłacenia dodatkowo 3,35 proc. ubezpieczenia zdrowotnego od dochodu dla rozliczających się ryczałtem od dochodu ewidencjonowanego – te dwie zmiany wpłyną na inflację – zauważa prof. dr hab. Marian Noga, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.
– Zarówno kwota 30 tys. zł, która jest wolna od opodatkowania, jak i nowy próg podatkowy 120 tys. zł dla wyższej stawki podatkowej wynoszącej 32 proc., nie będą hamować inflacji „pchanej przez koszty” i ewidentnie indukowanej przez nowe rozwiązania płacenia składki zdrowotnej – dodaje.
Skomplikowane procedury
Dokładne wyliczenia autorstwa profesora pokazują więcej., Przedsiębiorcy, którzy w ciągu całego roku nie przekroczą poziomu zysku 216 tys. złotych, będą mieć obciążenie podatkowe i ZUS na poziomie z 2021 r. Powyżej poziomu zysku 216 tys. zł ich obciążenie podatkowe wzrośnie. To podniesie koszty wytwarzania produktów i przełoży się na podwyższenie ich cen.
– Jest to klasyczna inflacja kosztowa (ang. push inflation). Dla rozliczających się ryczałtem od dochodu ewidencjonowanego, który może być korzystnym rozwiązaniem dla wielu przedsiębiorców i nawet dawać mniejsze obciążenia podatkowe w 2022 r. w porównaniu z 2021 r., pojawią się bardzo skomplikowane kwalifikacje ich działalności według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), co powodować będzie konieczność zatrudniania prawników i całych kancelarii prawnych, a to również będzie indukować inflację kosztową – zauważa prof. dr hab. Marian Noga.
To niejedyne miejsca, w których Polski Ład może napędzić inflację. – Po pierwsze, duże grono konsumentów, czyli osoby o dochodach do 60 tys. zł rocznie, doświadczy pewnej obniżki podatków. Zwiększy to ich zarobki netto, a to z kolei przyczyni się do wzrostu konsumpcji tej grupy osób. Zwiększony w ten sposób popyt może zwiększać presję przedsiębiorstw na wzrost cen – zauważa Jarosław Kowalczyk, dyrektor marketingu i PR w Departamencie Relacji Biznesowych Grant Thornton.
Koszty funkcjonowania w górę
Polski Ład będzie miał w opinii eksperta jeszcze jeden skutek. Spowoduje wzrost presji na podwyżki płac specjalistów i kadry menadżerskiej. – To podnosi koszty funkcjonowania przedsiębiorstw i również dodatkowo stymuluje ich do podnoszenia cen swoich produktów – zwraca uwagę Jarosław Kowalczyk.
Zauważa jednocześnie, że już teraz, przed wejściem w życie Polskiego Ładu, presja obecna w przedsiębiorstwach na podwyżki cen jest bardzo silna. – W październiku 2021 r. dynamika cen w przetwórstwie przemysłowym wzrosła do 11,8 proc. Według badania przeprowadzonego przed Grant Thornton w październiku, aż 71 proc. średnich i dużych firm w Polsce planowało w najbliższych 12 miesiącach podnosić ceny swoich produktów. To prawie dwukrotnie więcej niż przed rokiem i niż kiedykolwiek w 11-letniej historii naszego badania. Dotąd wskaźnik ten dobrze skorelowany był z późniejszymi oficjalnymi odczytami inflacji. Gdyby ta korelacja miała się utrzymać, oznaczałoby to, że inflacja w Polsce w 2022 r. wyniesie około 9-10 proc. – podkreśla Jaroslaw Kowalczyk.
Presja na wynagrodzenia
Dodatkowo rynek pracy w Polsce jest bardzo silny. Według prowadzonego przez Grant Thorton wraz z firmą Element comiesięcznego monitoringu, w listopadzie pracodawcy w Polsce opublikowali w internecie 308 tys. nowych ogłoszeń o pracę. To o 58 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i o 15 proc. więcej niż dwa lata temu.
Oznacza to, że popyt na pracownika jest obecnie wyraźnie silniejszy nawet niż przed pandemią. Przypomnijmy, że rok 2019 był historyczny dla Polskiego rynku pracy. Bezrobocie spadło do najniższego poziomu w historii i do jednego z najniższych w całej Unii Europejskiej.
– Pracodawcy odczuwają więc silny deficyt rąk do pracy i – w walce o talenty – podnoszą wynagrodzenia pracowników. To w połączeniu z rosnącymi cenami energii, transportu i wywozu śmieci, a także z opisanymi wyżej skutkami Polskiego Ładu, niestety nie daje optymistycznego obrazu inflacji w 2022 r. – mówi Jarosław Kowalczyk.
Źródło: Business Insider
ADN Podatki oferuje rozwiązania prawno-podatkowe, które sprawdzają się w praktyce i pomagają efektywniej prowadzić biznes.
Zapraszamy! ✆ (22) 208 28 54 ✉ biuro@adn.pl ⇒ www.adnpodatki.pl