Podatki od grzechów mało ważne dla większości społeczeństwa

W USA 10% gospodarstw domowych kupuje 80% całego sprzedawanego alkoholu, a 8% odpowiada za prawie całą sprzedaż papierosów. 

Tego typu podatki są bardzo popularne w krajach rozwiniętych. W Nowym Jorku butelka wódki 1,75 l może kosztować 11,99 dol. Ale w tej cenie aż 7,97 dol. stanowi podatek. Z kolei z 13 dol. za paczkę papierosów aż 6,86 dol. to danina dla fiskusa. W 2021 r. Partia Demokratyczna zaproponowała jej podwyższenie do 2 dol. na paczkę. Mediana (wartość powyżej i poniżej której jest połowa próby) podatku stanowego wzrosła od 2000 do 2021 r. o ponad 400 proc., z 0,34 do 1,78 dol.

Całkowite stanowe i federalne podatki od alkoholu i tytoniu przynoszą w USA prawie 40 mld dol. rocznie. Jest to kwota porównywalna ze wszystkimi wpływami z federalnego podatku dochodowego, który płacony jest przez połowę obywateli z najniższymi dochodami.

Podatki regresywne

Głównym zarzutem zgłaszanym w stosunku do podatków od grzechów jest to, że są one regresywne, tzn. znacznie bardziej obciążają osoby mniej zarabiające. Autorzy postanowili to sprawdzić na danych z USA. Połączyli całkowite obciążenie wynikające z podatków nakładanych na alkohol, papierosy oraz słodkie napoje gazowane. Okazało się, że „grzeszne” zakupy są silnie skoncentrowane. Tylko 10 proc. gospodarstw domowych w USA kupuje 80 proc. całego sprzedawanego alkoholu, a 8 proc. odpowiada za prawie całą sprzedaż papierosów.

Kwestia regresywności tych podatków jest już bardziej skomplikowana. Potwierdza się to w przypadku papierosów. Zarabiający rocznie mniej niż 25 tys. dol. wydają na nie trzy razy tyle, ile gospodarstwa domowe z dochodem ponad 100 tys. dol. Ale już podatki na alkohol są progresywne. Przynoszący do domu ponad 100 tys. dol. rocznie wydają na alkohol o 70 proc. więcej niż ci, na których konto wpływa nie więcej niż 25 tys. dol.

Autorzy zidentyfikowali grupę 2,5 proc. gospodarstw domowych, które konsumują bardzo duże ilości w zasadzie wszystkich wysoko opodatkowanych produktów. Są to najczęściej osoby raczej starsze, białe, słabo zarabiające, z niskim poziomem wykształcenia. Naukowcy wyróżnili także 5,5 proc. społeczeństwa „niepijących palaczy”, o demograficznie zbliżonej charakterystyce. Te dwie grupy płacą razem 68 proc. wszystkich podatków od grzechu.

Trzecią najbardziej opodatkowaną grupą są ci, którzy piją dużo alkoholu (6,8 proc. populacji). Tygodniowo kupują średnio odpowiedniki 11 drinków w różnej postaci (piwo, wino, wódka). W tej grupie jest więcej osób dobrze wykształconych i z wyższym dochodem. Autorzy konkludują, że polityka podatków od tytoniu, alkoholu czy słodzonych napojów powinna uwzględniać, że większość tych obciążeń ponosi wąska grupa podatników.

Źródło: Interia.pl

Webinar podatkowy

ADN Podatki oferuje rozwiązania prawno-podatkowe, które sprawdzają się w praktyce i pomagają efektywniej prowadzić biznes.
Zapraszamy! ✆ 517 263 211 biuro@adnpodatki.pl www.adnpodatki.pl

Dodaj komentarz