Zgodnie z unijnym rozporządzeniem w razie opóźnienia pociągu przekraczającego godzinę pasażerowie mogą żądać od przewoźnika odszkodowania w wysokości 25% ceny biletu, natomiast w przypadku opóźnienia przekraczającego dwie godziny kwota odszkodowania wzrasta do 50% ceny biletu.
Powyższe rozporządzenie obowiązuje w Polsce od grudnia 2009 r., jednakże w niepełnym zakresie. Z uwagi na ryzyko zbyt dużego obciążenia finansowego sektora kolejowego, rząd postanowił przesunąć do połowy 2011 r. termin wejścia w życie jego niektórych przepisów, między innymi tych, które nakładały na przewoźników obowiązek wypłaty rekompensat za opóźnienie pociągów. W rezultacie pasażerowie korzystający z transportu kolejowego na terenie Polski nie mogą na chwilę obecną domagać się wypłaty odszkodowania, nawet w przypadku przekroczenia norm czasowych określonych w rozporządzeniu.
Na uwagę zasługuje fakt, że nie wszyscy przewoźnicy skorzystali z półtorarocznego okresu przejściowego wprowadzonego nowelizacją ustawy o transporcie kolejowym. Spółka PKP Intercity już od listopada 2009 r. uruchomiła własny system przyznawania rekompensat dla pasażerów opóźnionych pociągów w połączeniach krajowych. Zgodnie z nowymi zasadami podróżni korzystający z usług tego przewoźnika w razie opóźnienia pociągu zamiast gotówki będą otrzymywać vouchery uprawniające do zakupu zniżkowego biletu. Wysokość zniżki jest identyczna z wysokością rekompensat za opóźnienie określonych w unijnym rozporządzeniu.
Omawiane regulacje mają ułatwić podróżnym dochodzenie swoich uprawnień, a co za tym idzie wpłynąć na jakość oraz efektywność usług świadczonych przez przewoźników na rynku krajowym. Nie pomogą one jednak z pewnością w rozwiązaniu innych problemów, z jakimi od dłuższego czasu zmaga się polski sektor kolejowy.