W moim przekonaniu zastrzeżenie odnoszące się do terminu kończącego się w sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, należy rozumieć jako możliwość wprowadzenia przez szczególne ustawy podatkowe nie tyle innego końca terminu, co innego skutku odnoszącego się do terminu kończącego się w sobotę, bądź dzień ustawowo wolny od pracy.
Jeśli więc termin określony materialnym prawem podatkowy kończy się w sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, to wówczas – jeśli przepisy te nie zastrzegają inaczej względem końca terminu wypadającego w sobotę lub inny dzień ustawowo wolny od pracy – termin kończy się w pierwszy dzień roboczy po tych dniach.
Tylko takie rozumienie powyższego zastrzeżenia pozwala na zachowane spójności systemowej i nie prowadzi do pogwałcenia zasady per non est. Jeśli bowiem twierdzić, że nowe brzmienie o.p. spowodowało taki skutek, że każdy termin określony w szczególny sposób w przepisach prawa materialnego kończący się w sobotę, bądź w niedzielę kończy się w tym dniu, to po cóż byłby choćby przepis art. 130c ust. 3 ustawy VAT, który stanowi, że termin (na złożenie deklaracji – do 20.dnia miesiąca następującego po danym kwartale) upływa również, gdy ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy.
Przy takim rozumieniu art. 12 §5 o.p. powyższy przepis byłby zbędny. Wystarczyłoby bowiem samo określenie terminu na 20.dzień miesiąca następnego po danym kwartale. Gdyby miał wypaść on w sobotę, bądź w niedzielę, to przy takim rozumieniu przepisów o.p., art. 130c ust. 3 ustawy VAT byłby całkowicie zbędny. Skoro zaś ustawodawca – jednocześnie ze zmianą treści art. 12 §5 o.p. – taką regulację wprowadził, to tym samym dał wyraźną wskazówkę interpretacyjną co do rozumienia zakresu zastrzeżenia zawartego w art. 12 §3 o.p.