Niekonstytucyjność wielu przepisów projektu ustawy
Według wielu ekspertów, ustawa refundacyjna, zamiast porządkować system, wprowadza wiele szkodliwych rozwiązań, naruszających zasady dobrej legislacji. Konstytucjonaliści stwierdzają wprost, że wprowadzenie sztywnych cen i marż jest sprzeczne z art. 20 i 22 Konstytucji i stanowi sprzeczne z zasadą proporcjonalności ograniczenie wolności gospodarczej – m.in. opinia prof. Pawła Sarneckiego, prof. Michała Kuleszy, prof. Zbigniew Ćwiąkalskiego, doc. dr Cezarego Banasińskiego. Kolejnymi przykładami wadliwych rozwiązań są m.in.: zakaz ułatwień w obrocie handlowym – zaraz jakichkolwiek działań marketingowych i zakaz reklamy aptek; projektowana wysokość marży hurtowej i aptecznej, a także zmiana zasad refundacji aptecznej – wprowadzenie kontrowersyjnego systemu umów z aptekami. Zdaniem KIG, to elementy regulacji, które z czysto prawnego punktu widzenia, są wątpliwe lub dyskusyjne, zarówno z perspektywy Konstytucji RP, unijnej, systemowej a także techniczno-legislacyjnej.
Sztywne ceny i marże
KIG przypomina, że propozycja wprowadzenia sztywnych cen i marż na leki refundowane była wcześniej, już kilkakrotnie proponowana. Ceny stałe – naczelny punkt reformy jako koncepcja były już konsultowane społecznie i dwukrotnie te konsultacje miały wynik miażdżąco negatywny dla pomysłodawców tych rozwiązań – rozwiązanie to zostało zdecydowanie skrytykowane przez większość podmiotów uczestniczących w konsultacjach jak: niezależni eksperci, organizacje pacjentów, firmy doradcze, kancelarie prawne, a także organy administracji – Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Skarbu Państwa, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Należy podkreślić, że Komitet Rady Ministrów i MZ uwzględniły wówczas zgłaszane uwagi i wycofano się z planu wprowadzenia sztywnych cen i marż w przedstawionym przez MZ projekcie nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne (z 2008 roku).
Według opinii wielu ekspertów, wprowadzenie cen sztywnych będzie niekorzystne dla pacjentów – uniemożliwi bowiem obniżanie cen – dotychczas maksymalnych – w aptekach. Sama koncepcja cen sztywnych budzi zasadnicze wątpliwości, bowiem proponowane rozwiązanie prowadzi do przejęcia przez Państwo roli rynku uznając normalne praktyki rynkowe za „patologie”, ograniczając tym samym swobodę gospodarczą. Utrudni to znacząco możliwość reagowania cen na zmienne warunki rynkowe.
Sztywne ceny i marże oznaczają w praktyce wprowadzenie ustawowego zakazu obniżania cen i tym samym obniżania wysokości dopłaty pacjenta do leków refundowanych. Jednocześnie oznacza to dla przedsiębiorców ustawowy zakaz konkurencji, dodatkowo wzmocniony zakazem stosowania tego, co dyrektywy unijne określają jako normalne praktyki rynkowe.
Zdaniem niezależnych ekspertów badających rynek leków ich ceny wzrosną natychmiast po wejściu w życie tej ustawy od kilku do kilkunastu procent, ponieważ dzisiejsze ceny maksymalne (realnie obniżane w wyniku konkurencji) staną się cenami sztywnymi. W uzasadnieniu do projektu Ministerstwo Zdrowia zupełnie pomija ten aspekt i nie pokazuje różnicy jaka nastąpi w stosunku do realnie płaconych przez pacjenta cen, które są o wiele niższe niż obecna cena urzędowa – maksymalna. MZ, w sposób czysto życzeniowy deklaruje, że spadek cen nastąpi w wyniku negocjacji (trzeba założyć wielomiesięcznych) z producentami.
Drastyczne obniżenie marż hurtowych i aptecznych i usztywnienie
Ministerstwo Zdrowia chce obniżyć blisko o. 40% i usztywnić obecne marże hurtowe. Projekt zakłada obniżenie marży hurtowej do 5% (z obecnych 8,91). Eksperci ostrzegają, że wprowadzenie tego rozwiązania poważnie zagrozi systemowi dystrybucji leków. Nie tylko zlikwiduje to konkurencję na rynku dystrybucji, ale przede wszystkim może doprowadzić do poważnych zakłóceń w dostawach leków do aptek i szpitali – zagrożony więc będzie dostęp pacjentów do leków. Tak drastyczne obniżenie wysokości marży wymusi na dystrybutorach znaczącą redukcję kosztów w tym zapewne także poziomu zatrudnienia, a tym samym sprawi, że zaburzone zostanie funkcjonowanie tego systemu. Tak więc przy jednoczesnym wzroście cen leków spowodowanym usztywnieniem ich ceny urzędowej nastąpi drastyczne osłabienie rentowności całego sektora dystrybucji, co nieuchronnie odbije się na jakości serwisu i zaopatrzeniu pacjentów.
Umowy z aptekami
Kolejną kontrowersyjną kwestią jest projektowany przepis dotyczący umów z aptekami – zmienia on zasadę według której apteka sprzedaje leki refundowane z mocy przepisów ustawy. Nowy przepis uzależnia możliwość sprzedaży leków refundowanych przez aptekę od podpisania umowy z NFZ – tj. od woli urzędnika. To jeden z najgroźniejszych i najbardziej szkodliwych zapisów projektu. Deklarowana dowolność zawarcia umowy NFZ z apteką może myć fikcyjna w świetle faktu, że byt ekonomiczny aptek jest uzależniony w dużej mierze od możliwości wydawania produktów objętych refundacją – powyższe oznacza, że po wejściu w życie projektu w niezmienionym kształcie to nie Ustawa, a NFZ będzie decydować o tym, czy poszczególne apteki będą mogły dalej prowadzić działalność. Doprowadzi do sytuacji, tzw „turystyki refundacyjnej”, gdzie pacjent będzie zmuszony szukać apteki w której będzie mógł kupić potrzebny mu lek refundowany, bo np. NFZ nie zdąży podpisać umów z aptekami.
Brak kompetentnej oceny skutków regulacji – jej wpływu na budżet państwa i funkcjonowanie rynku
Co należy podkreślić, w toku prac parlamentarnych MZ nie przedstawiło prawidłowej oceny skutków regulacji – co jest obowiązkiem prawnym projektodawców. Nie uwzględniono fundamentalnych uwag krytycznych formułowanych przez ekspertów i instytucje – UOKiK, PwC, Pharma Expert, IMS Heath, Biuro Analiz Sejmowych, Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego, Centrum im. Adama Smitha, i innych podnoszących zasadnicze argumenty o niekonstytucyjności większości zapisów Ustawy. Zignorowano oparty na analizach i wyliczeniach w/w instytucji jak IMS Heath czy Pharma Expert, podstawowy zarzut nieuchronnego podwyższenia cen leków i poziomu współpłacenia pacjenta w skali nawet o ponad 20 procent. W opinii przygotowanej na potrzeby senackiej komisji zdrowia, IMS Heath stwierdza, że skutkiem przyjęcia ustawy refundacyjnej będzie zmniejszenie poziomu refundacji leków przez NFZ o kwotę 5 miliardów złotych, przy jednoczesnym wzroście wydatków pacjentów w skali 3 miliardów zł. To kilkumiliardowy transfer pieniędzy z kieszeni pacjentów!