W Parlamencie Europejskim spór o czas pracy kierowców ciężarówek

Polityczny spór toczy się o to, czy kierowcy ciężarówek pracujący na własny rachunek będą podlegać przepisom dotyczącym czasu pracy kierowców zatrudnianych przez firmy spedycyjne. Takie same zasady obowiązują jednych i drugich jeśli chodzi o maksymalną ilość godzin za kierownicą i minimalny czas postoju przeznaczonego na odpoczynek. Tutaj zadecydowały względy bezpieczeństwa na europejskich drogach. 

Obowiązujące zasady reguluje dyrektywa UE z 2002 roku w sprawie "organizacji czasu pracy osób wykonujących czynności w trasie w zakresie transportu drogowego". Unijne prawo, które weszło w życie w 2005 roku, gwarantuje minimalne standardy ochrony pracowników transportu drogowego i stara się poprawić zdrowie i bezpieczeństwo kierowców.

Parlament ma obecnie ustalić limit godzin pracy innej niż prowadzenie pojazdu, takiej jak na przykład załadunek lub rozładunek towaru.

W maju 2009, tuż przed ubiegłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, posłowie poprzedniej kadencji zagłosowali za ujednoliceniem przepisów dyrektywy z 2002 roku, aby takie same zasady obowiązywały obydwie kategorie kierowców. Odrzucili wówczas wniosek Komisji Europejskiej, która chciała oddzielnie potraktować kierowców niezależnych.

W czerwcu europejska lewica straciła miejsca w Parlamencie kosztem centroprawicowej grupy EPP. Gdy propozycja powróciła po wyborach pod obrady Izby, skład parlamentarnej komisji zatrudnienia odzwierciedlał już nowe preferencje polityczne Europejczyków.

We wrześniu 2009 roku, na posiedzeniu plenarnym decyzja Parlamentu poprzedniej kadencji została unieważniona jednym głosem przewagi. Stary projekt wylądował w koszu, a Komisja Europejska rozpoczęła prace nad kolejną propozycją.

Nowy projekt trafił już do Parlamentu. W środę, 28 kwietnia zagłosują nad nim posłowie z parlamentarnej komisji zatrudnienia.

Parlament podzielony

Słowacka posłanka z centroprawicowej grupy EPP, Edit Bauer odpowiada za przeprowadzenie projektu nowych przepisów przez Parlament. Deputowana popiera bardziej liberalne stanowisko Komisji Europejskiej. "Włączenie przepisów dotyczących czasu pracy na własny rachunek do dyrektywy z 2002 roku byłoby błędem. Nawet gdybyśmy byli w stanie egzekwować te zapisy, wiązałoby się to z ogromnymi kosztami", uważa Bauer.

Przeciwnego zdanie jest Brytyjski socjalista, Stephen Hughes, który jako "sprawozdawca cień" uważnie śledzi prace nad nowelizacją dyrektywy: "jeśli nie uwzględnimy kierowców pracujących na własny rachunek, będziemy mieli  system podwójnego czasu pracy, co może prowadzić do nieuczciwej konkurencji i plagi fikcyjnych kierowców pracujących na własny rachunek, ponieważ takie rozwiązanie będzie najbardziej dochodowe dla właścicieli firm (długie godziny pracy kierowców, niskie koszty i brak zobowiązań socjalnych).
PE/red.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *