W praktyce omawiane konstrukcje prawne spotykane są jednak nierzadko, zwłaszcza w sytuacjach, w których przyrzeczona umowa ma zostać zawarta w formie szczególnej, co uzasadnia również zawarcie umowy przedwstępnej w tej samej formie. W sytuacji bowiem gdy umowa przedwstępna czyni zadość wymaganiom, od których zależy ważność umowy przyrzeczonej, w szczególności wymaganiom co do formy, a jedna ze stron uchyla się od zawarcia umowy przyrzeczonej druga strona jest uprawniona do żądania w drodze powództwa sądowego zawarcia umowy przyrzeczonej. W sytuacjach, w których strony nie dochowają rygorów formalnych umowy przedwstępnej właściwych dla umowy przyrzeczonej wówczas jedyne czego można żądać w przypadku nie dojścia umowy przyrzeczonej do skutku to naprawienie szkody, którą strona poniosła przez to, że liczyła na zawarcia umowy przedwstępnej. W praktyce jednak zawarcie umowy przedwstępnej w szczególnej formie (zazwyczaj chodzi o formę aktu notarialnego) wymaga często podjęcia przez strony tej umowy stosownych przygotowań tj. jak np. uzyskanie kredytu bankowego. Podejmowane przez strony przygotowania wymagają zaangażowania oraz nakładów, co powoduje, iż przyszli kontrahenci poszukują zabezpieczenia swoich interesów np. w postaci umowy przedwstępnej w zwykłej formie pisemnej, zobowiązującej do zawarcia umowy przedwstępnej w formie szczególnej.
W omawianym judykacie z dnia 28 października 2010r. Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że zawarcie umowy przedwstępnej obligującej do zawarcia kolejnej umowy przedwstępnej (art. 389 k.c.) jest w pełni dopuszczalne. Sąd Najwyższy nie znalazł argumentów, które przemawiałyby za wykluczeniem de lege lata możliwość zawierania umowy przedwstępnej (stosownego pactum de contrahendo) poprzedzającej dalszą (inną) umowę przedwstępną (art. 389 k.c.). Zdaniem Sądu możliwa jurydycznie jest taka sekwencja umów, w której pierwsza umowa przedwstępna obligowałaby strony (lub jedna stronę) do zawarcia innej umowy przedwstępnej (jako „pierwszej”) umowy przyrzeczonej, a z kolei ta umowa przedwstępna mogłaby zawierać zobowiązanie obu stron (lub jednej strony) do zawarcia określonej umowy definitywnej, tj. „drugiej” umowy przyrzeczonej. Dopuszczalne jest bowiem zawarcie umowy przedwstępnej obligującej do zawarcia kolejnej umowy przedwstępnej (art. 389 k.c.), tworzącej jedynie skutki obligacyjne dla obu stron, przy czym nie ma przeszkód ku temu, aby umowa przedwstępna, obligująca do zawarcia kolejnej umowy przedwstępnej, zawierała treść zbliżoną lub identyczną z zawartą następnie drugą umową przedwstępną jako umową przyrzeczoną.