Zabezpieczenie powództwa o ochronę dóbr osobistych a wolność słowa

Jednakże w praktyce może się on okazać niewystarczający. Po pierwsze, dlatego że wymóg badania naruszenia ważnego interesu publicznego odnosi się jedynie do spraw przeciwko środkom społecznego przekazu, a po drugie, jak każda klauzula generalna podlega ona swobodnej ocenie sądu. Jeśli pozwanym jest wydawca, sąd może odmówić udzielenia zgody na zabezpieczenie powództwa na podstawie jego sprzeczności z ważnym interesem publicznym. Natomiast w razie wytoczenia powództwa przeciwko innemu podmiotowi np. autorowi publikacji, możliwość powołania się przez sąd na tę przesłankę będzie wyłączona.
W praktyce każda strona oraz uczestnik postępowania mogą domagać się udzielenia zabezpieczenia polegającego na zakazie publikacji, jeśli tylko uprawdopodobnią swoje roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia. Omawiany przepis wprowadza może stanowić zagrożenie dla konstytucyjnej zasady wolności słowa, gdyż wprowadza możliwość cenzurowania treści publikacji jeszcze przed ich ukazaniem się. Sama konstytucja zakazuje cenzury prewencyjnej, jednakże nie precyzuje, co należy przez nią rozumieć, a w szczególności, czy oznacza ona jedynie całkowity zakaz publikacji, czy może również wstrzymanie publikacji na jakiś czas. W związku z tym pojawiają się wątpliwości, odnośnie tego, jak często sądy powinny stosować tak drastyczny środek ograniczania swobody wypowiedzi. Zabezpieczenie powództwa w postaci zakazu publikacji aż do czasu rozstrzygnięcia konkretnej sprawy powinno być stosowane jedynie w wyjątkowych i uzasadnionych przypadkach. W przeciwnym razie stanie się on jedynie jednym ze sposobów ograniczania wolności wypowiedzi.

Dodaj komentarz