Poszukując informacji na temat zasad działania komitetów oraz kwalifikacji i kompetencji ich członków oraz niezależności tych osób wobec spółki, trzeba już sięgnąć do innych (niekiedy trudno dostępnych) dokumentów i raportów publikowanych przez spółki. Dopiero zestawienie tych wszystkich informacji daje pewien (nie mylić z „pełen”) obraz komitetu audytu działającego w konkretnej spółce.
Od czasu do czasu warto jednak spojrzeć nieco szerzej i porównać, jak statystycznie „wygląda” komitet audytu spółki X na tle organów innych spółek. Takim celom służą raporty badawcze np. najnowszy raport „Komitety Audytu w Polsce w 2010 roku – badanie spółek publicznych notowanych na GPW”, który powstał dzięki współpracy PwC, SEG, PID oraz portalu KomitetAudytu.pl. Biorąc jednak pod uwagę, że komitety audytu są ciągle nowością w polskich spółkach, warto odnieść się także do wyników podobnych badań przeprowadzonych na bardziej dojrzałych rynkach i na tej podstawie dokonać porównania. Punktem odniesienia może być choćby opublikowany w połowie 2010 roku raport „International survey of audit committee members – European results” przygotowany przez Audit Committee Institute, a sponsorowany przez KPMG.
Choć podejmowane są takie próby, trudno porównywać wyniki i efektywność prac komitetów audytu. Pewną wskazówką mogą być już jednak same wskaźniki opisujące te organy i zasiadające w nich osoby. I tak porównując liczebność komitetów, okaże się, że nie dość, że polskie komitety audytu są mniej liczne niż ich odpowiedniki w bardziej rozwiniętych krajach Europy i świata, to jeszcze ich członkowie w zdecydowanie mniejszym stopniu spełniają ustalone kryteria niezależności (np. w badaniu ACI KPMG połowa spółek zadeklarowała, że cały skład komitetu spełnia wymóg niezależności, co trudno zaobserwować w krajowych spółkach). Nie widać natomiast znaczących różnic w stosunku do np. Wielkiej Brytanii jeśli chodzi o liczbę (po 4,5) i czas trwania spotkań komitetów audytu w polskich spółkach (2,5 h i tylko niewiele więcej – 0,2 h na Wyspach). Średnia światowa w obu przypadkach jest jednak wyższa (odpowiednio 6,8 i 3,1 h).
Wydaje się jednak, że czas poświęcany na pracę w komitetach audytu w polskich spółkach zwiększy się, wraz z nieuchronną ich profesjonalizacją. Jeśli zaś chodzi o wzrost liczby członków niezależnych, nie spodziewałbym się w najbliższym czasie jakiś radykalnych zmian. Ten obszar dobrych praktyk „od zawsze” wzbudza najwięcej wątpliwości i nieuzasadnionych obaw wśród znaczących inwestorów w polskich spółkach. A to właśnie oni mają największy wpływ na kształt rady, jak i jej komitetów.