Banki przeliczały kredyty walutowe po swoich wewnętrznych kursach – stosując przy wypłacie kredytu kurs kupna, a przy przeliczaniu rat kurs sprzedaży. Powstała różnica czyli spread znacząco podwyższał koszt spłaty kredytu. W przypadku najpopularniejszej waluty obcej, w której Polacy biorą kredyt – czyli szwajcarskiego franka – spread wynosił od 5 do 12 procent.
Po decyzji sejmu raty kredytu można już spłacać bezpośrednio walutą kupioną np. w kantorze lub innym banku, w którym kosztuje ona mniej. Bank nie ma więc prawa pobierać dodatkowych opłat za aneks do umowy, rachunek walutowy czy wpłatę gotówkową.
Zmiany dotyczą nie tylko nowych kredytów walutowych, ale też kredytów już zawartych, które nie zostały jeszcze całkowicie spłacone – w tej części, która pozostała do spłacenia.