Fiskus może decydować o umorzeniu czy rozłożeniu na raty należności podatników, ale nie dowolnie i bez badania.
Ustawodawca przewidział deskę ratunkową dla podatników, którzy mają problem ze spłatą bieżącego czy zaległego podatku. To tzw. ulgi uznaniowe – raty, odroczenie i umorzenia. Jednak fiskus niezbyt chętnie je przyznaje, zwłaszcza przedsiębiorcom. Zasłania się dobrem budżetu i tłumaczy, że działalność prowadzi się na własne ryzyko. O tym, że takich spraw nie można traktować po macoszemu, a dyskrecjonalność to nie danie dowolności, urzędnikom przypomniał Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
Prośba o pomocną dłoń
W sprawie chodziło o niecałe 9 tys. zł zaległego PIT za 2015 r. plus odsetki. O jego umorzenie wystąpił przedsiębiorca, który wpadł w finansowe tarapaty m.in. przez zaległości od kontrahenta. Mężczyzna dodał, że samotnie wychowuje dwójkę dzieci, a była żona cały majątek przepisała na partnera. Podkreślił, że przez lata rzetelnie regulował podatki, chce kontynuować działalność i nadal zatrudniać pracowników, a umorzenie zaległości podatkowej mu w tym pomoże.
Fiskus odmówił. Tłumaczył, że ulgi udzielać „może”, czyli ich przyznanie jest oparte na uznaniu administracyjnym. Urzędnicy nie kwestionowali trudnej sytuacji finansowej rodziny wnioskodawcy, która w ich ocenie świadczy o wystąpieniu przesłanki ważnego interesu podatnika. Jednak ich zdaniem umorzenie byłoby przedwczesne i nieuzasadnione z punktu widzenia interesu publicznego.
Fiskus przypomniał, że prowadzenie działalności nierozerwalnie związane jest z szeregiem obowiązków, w tym podatkowych, a ryzyko gospodarcze obciąża zawsze przedsiębiorcę. Dlatego niedopuszczalne jest przenoszenie jego ciężaru na budżet, czyli na społeczeństwo.
Tak fiskus doszedł do wniosku, że mógł odmówić ulgi tylko w oparciu o art. 67a ordynacji podatkowej, tj. podstawowy dla wszystkich podatników, bez badania kryteriów z art. 67b, dotyczących przedsiębiorców, czyli w kontekście limitów dopuszczalnej pomocy publicznej – de minimis.
Podatnik zaskarżył odmowę i wygrał. Najpierw na rozumieniu przepisów przez urzędników suchej nitki nie zostawił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Podkreślił, że fiskus przy stosowaniu spornej ulgi zobowiązany jest do wyważenia interesu społecznego z indywidualnym. Bo ważny interes podatnika i publiczny to pojęcia o równorzędnym charakterze, a stawianie ich w sprzeczności jest nieakceptowalne. Ponadto zdaniem WSA interesu publicznego nie można sprowadzać wyłącznie do zasady powszechnego i terminowego płacenia podatków. Skoro w spornej sprawie fiskus dopatrzył się przesłanki ważnego interesu podatnika, to powinien zająć się też kwestią spełnienia warunków do przyznania ulg przewidzianych dla przedsiębiorców.
Trzeba się przyłożyć
Fiskus jeszcze próbował do swoich racji przekonać NSA, ale bez sukcesu. Zdaniem sądu dyskrecjonalność, w jaką ustawodawca wyposażył fiskusa w zakresie spornych ulg, nie oznacza dowolności i nie zwalnia go z obowiązku wszechstronnego zbadania okoliczności.
Przy czym ważnego interesu podatnika nie można ograniczać tylko do sytuacji nadzwyczajnych czy zdarzeń losowych. A przesłanki interesu publicznego nie można wiązać wyłącznie z obowiązkiem ponoszenia ciężarów publicznych, ani przeciwstawiać jej przesłance ważnego interesu podatnika.
NSA nie miał też wątpliwości, że w przypadku przedsiębiorców fiskus ma obowiązek badania przesłanek zarówno w świetle art. 67a, jak i art. 67b ordynacji podatkowej. Odmawiając ulgi, musi najpierw dokonać analizy pierwszego przepisu, a następie drugiego w kontekście regulacji wspólnotowych dotyczących pomocy. Wyrok jest prawomocny.
Źródło: Rzeczpospolita
ADN Podatki oferuje rozwiązania prawno-podatkowe, które sprawdzają się w praktyce i pomagają efektywniej prowadzić biznes.
Zapraszamy! ✆ 517 263 211 ✉ biuro@adnpodatki.pl ⇒ www.adnpodatki.pl