Członek zarządu spółki akcyjnej zwrócił się do organu podatkowego z wnioskiem o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od decyzji naczelnika urzędu skarbowego orzekającej o jego odpowiedzialności za zaległości podatkowe spółki z o.o. Jako uzasadnienie podał, że przeszkodą uniemożliwiającą mu terminowe złożenie odwołania było przebywanie na delegacji służbowej za granicą. Podkreślił, że decyzja pierwszej instancji była awizowana, lecz z uwagi na jego nieobecność nie została podjęta.
Dyrektor Izby Skarbowej odmówił przywrócenia terminu do wniesienia odwołania wskazując, że strona nie wykazała braku swojej winy w uchybieniu terminu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie uwzględnił skargę złożoną przez podatnika, mimo że co do zasady stwierdził, że wyjazd na delegację służbową nie stanowi przesłanki uzasadniającej brak winy w uchybieniu terminu do wniesienia odwołania. Uznał jednak, że w realiach rozpoznawanej sprawy podatnik nie wiedział, że toczyło się postępowanie podatkowe, w którym był on stroną. Nie mógł zatem przewidzieć, że będzie otrzymywał od organu podatkowego korespondencję wymagającą jego aktywności.
Teza
Z uzasadnienia omawianego wyroku wyprowadzić można następującą tezę:
„Co do zasady wyjazd służbowy nie usprawiedliwia złożenia odwołania od decyzji organu podatkowego po terminie.”
Komentarz
Stosownie do treści art. 162 §1 Ordynacji podatkowej w razie uchybienia terminu, należy przywrócić termin na wniosek zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie terminu nastąpiło bez jego winy. Przepis ten nie uzależnia przy tym uprawnienia do przywrócenia terminu od stopnia zawinienia. To zaś oznacza, że każdy, nawet najmniejszy stopień zawinienia w uchybieniu terminu, wyklucza możliwość jego przywrócenia. Ubiegając się o przywrócenie terminu, należy wykazać, że mimo dołożenia wszelkich możliwych w danych warunkach starań, strona nie mogła przezwyciężyć przeszkody uniemożliwiającej dokonanie czynności w terminie ustawowym.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w omawianym orzeczeniu dokonał przy tym swoistego przeglądu orzecznictwa wskazując, że do okoliczności faktycznych uzasadniających brak winy w uchybieniu terminu zaliczyć można przerwę w komunikacji, nagłą lub obłożną chorobę zainteresowanego, która nie pozwoliła na wyręczenie się inną osobą, powódź, pożar, itp.
Co do samej delegacji służbowej w uzasadnieniu wyroku podano, że nie jest to czynność, której nie można przewidzieć oraz nie stanowi ona przeszkody, której nie można przezwyciężyć, aby złożyć w terminie odwołanie. Ponadto złożenie odwołania nie wymaga od strony postępowania obecności w miejscu zamieszkania. Czynność złożenia odwołania może przecież zostać wykonana podczas pobytu na delegacji np. przez pełnomocnika.
Z punktu widzenia podatników niezwykle istotne jest dokonane przez WSA zastrzeżenie, iż podatnikowi nie można zarzucić winy w uchybieniu terminu, jeżeli nie mógł on spodziewać się, iż w stosunku do niego prowadzone jest postępowanie podatkowe oraz mogą mu być doręczane decyzje podatkowe.
W tym zakresie należy podkreślić, iż zasadniczo w toku postępowania podatnik powinien zawiadamiać organy podatkowe o zmianie swojego adresu zamieszkania i siedziby, względnie o fakcie braku obecności pod wskazanymi adresami przez określony okres czasu (np. na skutek wyjazdu). W takiej sytuacji powinien też wskazać nowy adres do doręczeń lub ustanowić pełnomocnika do odbioru korespondencji urzędowej. Jeżeli tego zaniecha, będzie ponosić konsekwencje takiego stanu rzeczy.
Odmiennie sytuacja przedstawia się natomiast w przypadku, gdy podatnik nie wie o toczącym się względem niego postępowaniu. Nie można mu wówczas zarzucić tego, iż nie powiadomił organu o zmianie adresu lub o wyjeździe. W takiej sytuacji, jeżeli dojdzie do doręczenia korespondencji podatkowej na adres podatnika, którym dysponowały organy podatkowe, przy czym podatnik nie miał fizycznej możliwości zapoznania się z tą korespondencją oraz terminowego podjęcia odpowiednich kroków prawnych, zasadne wydaje się przywrócenie terminu. Tak też – jak się wydaje – należy odczytywać pogląd wyrażony w prezentowanym wyroku. Sąd uchylił bowiem zaskarżone postanowienie Dyrektora Izby Skarbowej właśnie z uwagi na to, iż podatnik nie wiedział o toczącym się postępowaniu.